Dlaczego dobra radiowizjografia tyle kosztuje?

Na początku warto zaznaczyć, że radiowizjografia wcale nie musi być droga. Zresztą radiowizjografia rozumiana jako pojedyncze badanie, zwłaszcza ta nowoczesna – bez użycia kliszy – jest badaniem bardzo tanim i jeśli już jakiś gabinet stomatologiczny posiada odpowiedni sprzęt, nikt się nie krępuje, by używać go jak najwięcej zawsze wtedy, kiedy tylko są ku temu wskazania. Nie zdarza się też w zasadzie, by gabinety stomatologiczne obciążały pacjentów dodatkowymi kosztami wykonywanych w czasie na przykład leczenia kanałowego zdjęć.

Prawdziwym kosztem, z powodu którego radiowizjografia nie trafiła jeszcze pod każdą stomatologiczna strzechę, jest cena zakupu aparatu. To też jednak w dużej mierze mit, ponieważ standardowe aparaty można już kupić za kilkadziesiąt tysięcy złotych, czyli w cenie dwuletniego samochodu z segmentu typowo miejskiego.

Nie da się jednak ukryć, że radiowizjografia, a przynajmniej sprzęt wykorzystywany do niej, nie należy do najtańszych. Związane jest to przede wszystkim z kosztem elektroniki, jaka jest niezbędna do tworzenia i przetwarzania obrazu. Trzeba bowiem wiedzieć, że sytuacja wcale nie jest taka prosta, jak przy zwykłym naświetlaniu kliszy. Zresztą można to zauważyć w kilka chwil. Radiowizjografia daje nam na ekranie komputera bardzo wyraźne, dokładne zdjęcie. Klisza zawsze jest rozmazana i w zasadzie wygląda jak gra cieni. Spowodowane jest to faktem, że nowoczesna radiowizjografia opiera się o specjalne odbiorniki fal, które są w stanie rejestrować znacznie mniejszą liczbę cząsteczek i w dodatku dokładnie określać, gdzie każda z nich spadła. Jak nietrudno zgadnąć, im większa dokładność, tym wyższy koszt. Najdokładniejsze aparaty są w stanie pokazać stomatologowi każdy kanał w korzeniu zęba, nawet taki, którego grubość mierzona jest w ułamkach milimetra. To często różnica pomiędzy wyleczeniem i koniecznością usunięcia zęba mimo wysiłków. Sęk w tym, że więcej danych, które przychodzi z lepszego czujnika, to z kolei większe wyzwanie dla urządzenia przeliczającego wszystko w sensowny obraz. Cena rośnie podwójnie, ponieważ jeśli nie chcemy czekać nie wiadomo jak długo na efekt badania, trzeba zapłacić za lepszą moc obliczeniową. Obecnie za sprzęt ze średniej półki, który pozwala na wygodne prowadzenie leczenia kanałowego zębów, uznaje się aparaty umożliwiające odczytanie zdjęcia na monitorze po upływie około minuty po jego wykonaniu.


Comments are closed here.